KALENDARIUM

POWIEDZIELI

Nic to nie oznacza, bo od nowa się skupiamy, od nowa walczymy o najwyższe cele.

Bartosz Zmarzlik na pytanie TVP, ile dla niego znaczy sytuacja, gdy już w pierwszych dniach kwietnia ma na swoim koncie 4 wygrane turnieje

Ocena użytkowników: 5 / 5

Star ActiveStar ActiveStar ActiveStar ActiveStar Active
 

JonassonTH2018Dziwny to był kwiecień dla pilskich kibiców. A zwłaszcza jego końcówka. W ostatni weekend na pilskim stadionie nie działo się nic, bo ze względu na mecz reprezentacji (1 maja) przełożono starcie z Lokomotivem. I patrząc na formę większości Polonistów oraz na ciężar gatunkowy dwumeczu z Łotyszami, chyba dobrze się stało.

 

A rozpoczęło się idealnie, bo od, mimo wszystko, niespodziewanego zwycięstwa z Wybrzeżem Gdańsk. Oczywiście, pewnym ułatwieniem było "skoszenie" Andersa Thomsena przez Oskara Fajfera w pierwszym biegu. Bezcelowe jest jednak gdybanie "co by było, gdyby" wychowanek Startu Gniezno nie stracił panowania nad swoim motocyklem. Bo z drugiej strony można się zastanawiać, czy na przykład Adrian Cyfer nie zdobyłby kompletu punktów, gdyby w przeciągu 9 dni poprzedzających mecz, nie stracił… czterech silników. Dramat. Co ciekawe, tutaj (jak i w przypadku Rafała Okoniewskiego, który tylko w Rybniku pożegnał się z dwoma silnikami) zawiniła wadliwa partia części od bardzo popularnego dystrybutora. Tego, który żyje w znakomitej komitywie z Gregiem Hancockiem. W każdym razie: 48:42 i bezcenne dwa punkty dla Polonii.

Pozytywnie naładowani, z dużą grupą głośnych kibiców, żużlowcy Polonii pojechali tydzień później do Gniezna. Na dźwięk nazwy pierwszej stolicy Polski, pewnie większość pilskich fanów ma ciarki na plecach. Wszak to właśnie tam w październiku 2015 zaprzepaszczona została szansa na awans do Nice PLŻ. Wprawdzie przez późniejsze problemy kilku klubów (w tym m. in. Startu) udało się w następnym sezonie na zaplecze Ekstraligi dostać, ale złe wspomnienia bez wątpienia pozostały. I niestety, ale przez fatalną jazdę Polonii, jest ich teraz jeszcze więcej. Spotkanie szumnie zapowiadane jako "Derby Wielkopolski" było jednostronnym i nudnym meczem. Od pierwszego biegu prowadził Start, a goście nie potrafili nawet na chwilę poddać ostatecznego zwycięstwa przeciwników w wątpliwość. Imponująca była prędkość gnieźnian na trasie – nawet jeżeli przegrywali starty (co się nie tak rzadko zdarzało), to z reguły mijali pilan jak tyczki już na przeciwległej prostej. Jedynie Rafał Okoniewski i Tomas Jonasson potrafili z nimi walczyć. W tym miejscu muszę posypać głowę popiołem, bo sceptycznie podchodziłem do transferu Szweda, a jest on w tej chwili liderem Polonii. Jak widać, nietuzinkowa strategia przygotowań do sezonu (czyli mniej mięśni, a więcej tłuszczu), sprawdza się w 100%. Na drugim biegunie jest Cyfer, którego ostatnich 9 biegów (wliczając ostatni wyścig z meczu z Wybrzeżem, Złoty Kask i Gniezno), to… 0 punktów. Słownie: zero.

A co do Startu, to ciekawą rzecz "sprzedał" po meczu Mirek Jabłoński. Dziękował i gratulował kierownictwu swojej ekipy za niemal identyczny tor, zarówno na treningach, jak i na zawodach. To interesujące, szczególnie w kontekście tego, co na naszych oczach dzieje się w ekstraligowym Grudziądzu, gdzie zawodnicy otwarcie mówią, że "ktoś" robił im tor przeciwko nim. Ale nie tylko tam; nadal przecież wielu trenerów i zawodników tłumaczy porażki zmiennością toru i prawdziwym złem wcielonym, czyli komisarzem, który złośliwie psuje wszystkie przedmeczowe ustalenia i przygotowania. Patrząc na domowe wyniki Gniezna (57 z Loko, 58 z Piłą), im chyba ten problem nie grozi.

Start PoloniaPila2018


Od obu meczów minęło trochę czasu i zapewne większość osób w Pile zdążyła już ochłonąć. Czas więc na małą analizę i prognozy. Wiele osób w przedsezonowych typowaniach stawiało Polonię na miejscach 5-6, senator Komarnicki poszedł nawet po bandzie, gdy wytypował pilan na drugim miejscu. Po tych kilku meczach, które już za nami, można się pokusić o pewne wnioski. Niestety, ale dość prawdopodobny scenariusz wskazuje teraz na miejsce...siódme. Jeżeli chodzi o wywalczenie ewentualnego punktu bonusowego w dwumeczu, to w starciach z Rybnikiem i Gnieznem jest to praktycznie nierealne, podobnie będzie w Gdańsku. Lublin, Łódź? Nie ta liga. Zostaje Lokomotiv i Wanda Kraków. Dwumecze z Łotyszami zawsze są piekielnie trudne i od dwóch lat przegrane. Patrząc na jazdę młodzieży z Dyneburga oraz wzmocnienie Peterem Ljungiem, zanosi się, że w tym roku może być podobnie. Wanda Kraków jest dramatycznie słaba i to właśnie z nią Polonią zmierzy się w najbliższy majowy weekend. Inny wynik niż wygrana byłby dla pilan katastrofą. Ten pojedynek wyrasta na niezwykle ważny, dlatego można się cieszyć, że przełożono wspominaną na początku potyczkę z Lokomotivem. Poloniści mają więcej czasu na przygotowanie i dojście do ładu w sprawach sprzętowych. Bo jeżeli nie wygra się w Krakowie, to chyba nie wygra się już nigdzie.


Jakub Sierakowski

P.S. Z perspektywy sympatyka pilskiego klubu smutne było obserwowanie, jak organizacyjnie wygląda teraz gnieźnieński Start. Dobrych 8 tysięcy ludzi na trybunach, każdy bieg sponsorowały 3-4 firmy (w Pile niektórych wyścigów nie sponsoruje nikt), a jako pewny prztyczek w nos można było odebrać sponsora głównego meczu – dealera samochodowego z Ujścia (10 km od Piły), który przez lata był ważnym mecenasem Polonii. I pomyśleć, że Startu jeszcze dwa lata temu nie było na żużlowej mapie Polski...

Korzystanie z linków socialshare lub dodanie komentarza na stronie jednoznaczne z wyrażeniem zgody na przetwarzanie danych osobowych podanych podczas kontaktu email zgodnie z ustawą o ochronie danych osobowych. Podanie danych jest dobrowolne. Administratorem podanych przez Pana/Panią danych osobowych jest właściciel strony Jakub Horbaczewski . Pana/Pani dane będą przetwarzane w celach związanych z udzieleniem odpowiedzi, przedstawieniem oferty usług oraz w celach statystycznych zgodnie z polityką prywatności. Przysługuje Panu/Pani prawo dostępu do treści swoich danych oraz ich poprawiania.

KALENDARIUM

POWIEDZIELI

Nic to nie oznacza, bo od nowa się skupiamy, od nowa walczymy o najwyższe cele.

Bartosz Zmarzlik na pytanie TVP, ile dla niego znaczy sytuacja, gdy już w pierwszych dniach kwietnia ma na swoim koncie 4 wygrane turnieje

NAJBLIŻSZE ZAWODY W TV

 PGE Ekstraliga 2023
1. Betard Sparta Wrocław  14 30 +124
2. Platinum Motor Lublin  14 28 +185
3. ebut.pl Stal Gorzów  14 20 +54
4. TAURON Włókniarz  14 18 +13
5. ForNature Solutions Apator  14 15 -42
6. FOGO Unia Leszno  14 11 -98
7. ZOOLeszcz GKM Grudziądz  14 10 -61
8. Cellfast Wilki Krosno  14  7 -175
 1. Liga Żużlowa 2023
1. ENEA Falubaz Zielona Góra
 14  35 +232
2. Abramczyk Polonia Bdg.
 14  21 +18
3. Arged Malesa Ostrów  14  21 +22
4. ROW Rybnik  14  18 -28
5. Trans MF Landshut Devils
 14  15 -56
6. Zdunek Wybrzeże Gdańsk
 14  12 -45
7. H.Skrzydlewska Orzeł Łódź  14  10 -93
8. InvestHouse Plus PSŻ  14  8 -50
2. Liga Żużlowa 2023
1. TEXOM Stal Rzeszów
 12  21 +137
2. Ultrapur Start Gniezno
 12
 20 +91
3. OK Bedmet Kolejarz Opole  12
 19 +43
4. Grupa Azoty Unia Tarnów  12
 14 +43
5. Optibet Lokomotiv
 12  14 -24
6. ENEA Polonia Piła  12  10 -111
7. Metalika Recycling Kolejarz  12
 5 -177

Klasyfikacja końcowa SGP 2022

1. Bartosz Zmarzlik
166
2. Leon Madsen
133
3.  Maciej Janowski
106
4. Fredrik Lindgren 103
5.  Robert Lambert 103
6. Daniel Bewley
102
7. Patryk Dudek 102
8. Tai Woffinden 93
9.  Martin Vaculík
91
10. Jason Doyle 83
11. Mikkel Michelsen 82
12. Jack Holder 67
13. Max Fricke 52
14. Anders Thomsen 51
15. Paweł Przedpełski
29

PARTNERZY

kibic-zuzla logozuzlowefotki-logo
WszystkoCzarne blog

Pomóż kontuzjowanym

KamilCieślar
DW43