KALENDARIUM

POWIEDZIELI

Robiliśmy wszystko, żeby było lepiej, ale zabrakło i niestety przegrywamy. Pojechaliśmy słabe zawody, niektórzy nie podołali psychicznie i sprzętowo. Byliśmy słabsi od Rybnika i dlatego pozostajemy w Metalkas 2. Ekstralidze.
Tomasz Bajerski dla Canal+

Ocena użytkowników: 5 / 5

Star ActiveStar ActiveStar ActiveStar ActiveStar Active
 

Wybrzeze2017 vsPolBLiga 2018 za pasem, chyba nawet uda się ją rozpocząć z dwoma tylko przełożonym meczami (to i tak rewelacja). O paraliżu marcowo-kwietniowym i hurtowo przekładanych turniejach już zapominamy, ale zanim zaczniemy się spierać (byle z klasą), kto komu da łupnia, mamy jeszcze ważną zaległość z sezonu 2017. Naszym stałym Czytelnikom należy się bowiem ranking kevlarów, o który zresztą dopytywano. Na początek kilka informacji wstępnych. Ranking ma charakter subiektywny. Poziom rozgrywkowy, punkty, wyniki - nie mają w nim absolutnie żadnego znaczenia. Nie udajemy przed Wami profesorów ASP, nie znamy się wybitnie na grafice, plastyce czy modzie. Nie jesteśmy w stanie obiektywnie ocenić, który z kevlarów jest artystycznie najlepszy (inna sprawa, że ilu by tych profesorów nie zapytać - każdy i tak przedstawiłby własny ranking i innego zwycięzcę). Ale możemy się - tak zupełnie na luzie - pobawić i wybrać naszym zdaniem te najlepsze. Biorąc pod uwagę swobodne kryterium własnego wrażenia i drugie, nieco precyzyjniej definiowalne - poszanowania klubowej tradycji.


Owszem, kevlary same nie jadą, jak mawia staropolskie porzekadło, jednak wciąż dodają ligowym spektaklom, szczególnie w dobie transmisji w HD, sporo kolorytu. Są częścią żużlowego widowiska, na równi z kibicami, stadionami, sztucznym oświetleniem czy pięknymi podprowadzającymi. Warto więc, by cieszyły oko, a nie straszyły. Z ciekawością zatem wracamy do naszych poprzednich zestawień:

2014 - 1. Wybrzeże Gdańsk, 2. Start Gniezno, 3. Polonia Bydgoszcz (...) 20. Betard Sparta, 21. Motor (KMŻ) Lublin, 22. PGE Marma Rzeszów ("Stroje rzeszowskiej drużyny stały się jedynie miejscem do lokowania produktów")
[całość rankingu 2014: część I, część II]

2015 - 1. Polonia Bydgoszcz, 2. Start Gniezno, 3. Wybrzeże (...) 18. Włókniarz, 19. Stal Rzeszów, 20. Polonia Piła, 21. KS Toruń ("Jaka piękna katastrofa...")
[całość rankingu 2015]

2016 - 1. Włókniarz, 2. Stal Gorzów, 3. Wybrzeże ("Trzeci raz w rankingu - i trzeci raz na podum!") (...) 17. Stal Rzeszów ("Postęp zauważamy, ale jest jeszcze sporo do dopracowania"), 18. Unia Tarnów ("Gdyby nie Rawicz, pachniałoby ostatnią lokatą"), 19. Holistic-Polska Rawicz ("Bezapelacyjny lider w klasyfikacji na najgorszy strój żużlowy w Polsce. Okoliczność łagodząca: na start w lidze zdecydowali się "za pięć dwunasta", najpewniej też od tej "powierzchni reklamowej" ów start był uzależniony").
[całość rankingu 2016]


Co jest najbardziej pozytywne? Otóż musimy przyznać, że w kwestii klubowych kombinezonów dokonano dużego postępu od czasu naszego pierwszego rankingu w 2014 roku. O ile wtedy sporo było takich (po)tworów, które kandydowały do miana szkaradztwa dekady, o ile sporo klubów w ogóle nie posiadło jednolitych strojów, to sezon 2017 przyniósł nam spory ból głowy. Przy tak mocnej stawce zwyczajnie trudno było rozdzielić najlepsze miejsca. Przegląd poprzednich rankingów jest dla nas chwilami wręcz zdumiewający (ale w bardzo miłym tego słowa znaczeniu), albowiem zauważyliśmy, że z kilku naszych sugestii niektóre kluby... skwapliwie skorzystały. Może to przypadek, może nie. Mniejsza z tym. Tym bardziej uznajemy, że prowadzenie tego zestawienia nie jest pozbawione sensu. I na pewno będzie ono kontynuowane w przyszłych latach.

Metoda elekcji - identyczna jak w roku 2016. Każdy juror przyznawał punkty od 1 do 23. Suma dała wynik końcowy.

Żeby zabawa była lepsza, zaczynamy - tradycyjnie - od końca:


23. Kolejarz Opole - 22 pkt (na zdj. Kevin Woelbert)

No cóż, ktoś musiał być ostatni. Absolutnego autsajdera, jak to bywało w poprzednich latach, w roku 2017 nie było. Dość powiedzieć, że ten nieszczęsny w tym momencie Kolejarz tylko u 3 jurorów spośród 7 głosujących znalazł się na szarym końcu. Za to u wszystkich był pod koniec stawki. To zadecydowało. Trzeba jednak powiedzieć uczciwie, że w Opolu pod względem strojów żużlowców nastąpił - niestety - spory regres. W sezonie 2016 opolanie po raz pierwszy zaprezentowali się w gustownych jednolitych kevlarach. W roku 2017 mogliśmy podziwiać już tylko jednolite plastrony. Przy tak wyrównanej stawce w rankingu Kolejarz nie miał szans na żadne eksponowane miejsce. Tym bardziej, że jako - uwaga - jedyny zespół z wszystkich lig nie zdobył się na wyprodukowanie jednolitych kevlarów. Jak ocenić to, co jest? Wbrew zajętemu miejscu, nie ma wcale tragedii. Wygląda to całkiem poprawnie. Tyle, że inni odjechali w siną dal...

Aha, dostrzegamy też skojarzenie z flagą jednego z naszych wschodnich sąsiadów.

 

 

 

 

 22. Stal Gorzów - 33 pkt (na zdj. Krzysztof Kasprzak)

To dopiero spektakularny upadek... Kevlar Stali w sezonie 2016 zajął doskonałe 2. miejsce w rankingu. Na kombinezonach Stalowców znalazła się bowiem stylizowana kombinacja herbu klubowego zestawionego z herbem miasta w postaci orła brandenburskiego. Czyli bardzo oryginalny pomysł wprowadzający w zazwyczaj nudne kevlary gorzowian trochę kolorytu i dynamizmu. NIe wiedzieć dlaczego, w sezonie 2017 klub powrócił do mało spektakularnego wzorca praktykowanego od lat, czyli wklejenia herbu Stali Gorzów w część plastronową kombinezonu. A przy dodaniu okolicznościowego logotypu z okazji 70-lecia klubu, wyszło to jeszcze gorzej niż zawsze, gdyż powstało wrażenie, że w części plastronowej jest za dużo niewykorzystanego miejsca. Jeśli chodzi o "plusy dodatnie", to jak zwykle należy do nich zaliczyć niezmienną żółto-niebieską kolorystykę. Inna ciekawostka, choć bardzo nie lubimy reklam na kevlarach, to ten czarny poziomy pasek z nazwą jednego z kantorów internetowych, o dziwo, nawet nieźle się komponuje z całością projektu. Ale podsumowując, Stal Gorzów po znakomitym wyniku w rankingu 2016, bardzo nas rozczarowała.

 

 

 

 

 

 21. Start Gniezno - 50 pkt (na zdj. Mirosław Jabłoński)

Gnieźnianie po rocznym rozbracie z ligą powrócili na polskie tory. Perturbacje organizacyjne oraz powołanie nowego podmiotu wiązały się z przyjęciem nowego logotypu (herbu) Startu. Ten został dość surowo oceniony przez najwierniejsze grono fanów żużla z pierwszej stolicy Polski. Mówiąc wprost, jako dziwoląg nie mający za wiele wspólnego z historią Startu. Nie mamy wglądu w dokumenty mówiące o prawach autorskich oraz znakach zastrzeżonych, stąd trudno nam powiedzieć czy herbem GTM-u mogła zostać charakterystyczna "eska", znana w Gnieźnie od lat. Ale doprawdy trudno zrozumieć dlaczego ten dziwny "zliftingowany" nowocześnie orzeł musiał trafić na kevlar, skoro od kilku dobrych lat w Gnieźnie stosowano historyczny herb z biało-czerwonym piastowskim Orłem? Poza tymi uwagami trzeba jednak przyznać, że kevlar gnieźnian w 2017 roku prezentował się bardzo schludnie. Miejsce jest niskie, ale punktów zebrał całkiem sporo.

 

 

 

 

 20. Sparta Wrocław - 51 pkt (na zdj. Tai Woffinden)

U Spartan bez większych zmian. Ale cóż... tutaj chyba "prochu" się nie wymyśli. Nie przy tak dużym wkładzie głównego sponsora, od lat obecnego w nazwie drużyny. Coś za coś. Ocena pozostaje zatem identyczna jak w zeszłym roku. Czyli rękawy i nogawki świetne, a to dzięki użyciu miłego dla oka odcienia czerwieni. Natomiast za część plastronową - wciąż "dwója". Chcielibyśmy tam widzieć monumentalny znicz zamiast plakatu reklamowego!

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

19. Unia Leszno - 55 pkt (na zdj. Piotr Pawlicki jr)

"Byki" pokonały Spartę w finałowym dwumeczu 2017 - i pokonały ją także w poniższym rankingu, acz chyba nie o takiej rywalizacji, o miejsca 19-20 marzą kibice w obu miastach. Widać, nie można mieć wszystkiego. Mistrz Polski 2017 przed sezonem 2016 dokonał odświeżenia swoich kevlarów. Ciemnoniebieska barwa kombinezonu została zmieniona na klasyczną dla Unii biało-niebieską. Zmiana to dość przyjemna dla oka. Niestety, w części plastronowej już tak przyjemnie nie jest. W odróżnieniu od poprzedniego sezonu, w 2017 doszła jeszcze jedna reklama, co wzmogło wrażenie, iż mamy do czynienia bardziej ze słupem reklamowym niż efektownym kevlarem godnym miasta z przedwojenną żużlową historią. No, ale z czegoś ten wielki sukces należało sfinansować... To zawsze dylemat.