KALENDARIUM

POWIEDZIELI

Nic to nie oznacza, bo od nowa się skupiamy, od nowa walczymy o najwyższe cele.

Bartosz Zmarzlik na pytanie TVP, ile dla niego znaczy sytuacja, gdy już w pierwszych dniach kwietnia ma na swoim koncie 4 wygrane turnieje

wodniczakDrodzy kibice i sponsorzy. Ostatnie dwa dni są bardzo ciężkim czasem zarówno dla mnie, jak i dla Was, kibiców naszego klubu. Wydarzyło się sporo złego i niewłaściwego. W związku z tym wszystkim, chcę zaprezentować swoje stanowisko wobec wydarzeń, które miały miejsce - pisze były już prezes Ostrovii Mirosław Wodniczak w liście otwartym opublikowanym na oficjalnej stronie klubu. Film ukazujący zachowanie ostrowskich działaczy po meczu z Lokomotivem Daugavpils bije rekordy popularności w internecie. W myśl zasady "niech będzie wysłuchana także druga strona" - publikujemy list w całości. Poniżej komentarz odredakcyjny.

wodniczak wardaTen film powinien reprezentować polski żużel na festiwalu w Cannes. Nie byle jaki mecz i nie byle jaki trener. 12 tys. widzów na trybunach, okupujących schody i stojących na koronie. Walka o przepustkę do "najlepszej ligi świata". Co prawda redaktor pyta, czy zawodnikom miejscowym awansować się opłaca, a dzielnych rywali knebluje niedorzeczny regulamin, ale nie jest źle, bo z meczu robi się thriller. Źle jest dopiero potem. Gdyby nie Marek Radziszewski i jego telewizja ostrow24.tv, zastęp żarliwych obrońców działaczy Ostrovii byłby dziś tak samo liczny jak wtedy, kiedy zgasło światło. Jak pojąć to, co zaszło w ostrowskim parkingu? Niewyraźnego trenera i prezesa Wodniczaka lżącego własnego pracownika? Pojąć to może chyba tylko ten, kto zrozumie zdanie "Mimo to całe zajście zostało bardzo szybko upublicznione w mediach, choć nie został upubliczniony ten materiał". Ostrów, Polska, żużel, niekończący się serial, jesień 2015.

nicki dmpFoto: Unia Leszno FB

Lokomotiv2015Lokomotiv Daugavpils puka do bram Ekstraligi. - Zapraszam serdecznie! - kłania się nisko gospodarz, prezes Stępniewski. Na razie to jednak bardziej przypomina pukanie bezdomnego do drzwi Sofitelu w centrum wielkiego i bogatego miasta. Pukać może, może nawet wykrzyczeć, że stać go na pobyt, ale i tak wszyscy wiemy, że w końcu go wyrzucą. Trzeba tylko za pomocą odpowiednich argumentów wytłumaczyć przybłędzie, że "nie pasuje". Może wystarczą te sportowe - niby 10 pkt. zaliczki to sporo, ale to też mniej więcej tyle, ile trener Marek Cieślak zwykł odrabiać od 11. biegu w górę. Historia stłamszonego w Ostrowie ROW-u jest aktualną i studzącą łotewskie serca przestrogą. Gdyby jednak im się udało... to dopiero początek prawdziwych kłopotów.

Sparta Unia final2015Kiedy podczas dłużącego się, nocnego powrotu z Częstochowy, zastanawiałem się nad adekwatnym słowem dla stylu porażki wrocławian, przypomniałem sobie pojęcie, które de facto zamknęło przeciekawą dyskusję najzacniejszych naszych historyków nad właściwym, innym niż "klęska wrześniowa", nazwaniem wydarzeń sprzed dokładnie 76 lat. "Wojna 1939 r. została przegrana nie na miarę armii 35-milionowego kraju" - napisał wówczas płk Marian Porwit, twórca do dziś niedościgłej w swej głębi analizy tamtych wrześniowych dni. Sparta Wrocław przegrała ten mecz nie na miarę swoich możliwości - nie na miarę drużyny, która na własnym torze wygrała 7 z 8 wcześniejszych spotkań. Niestety, ów tor okazał się być właśnie na miarę Sparty rocznik 2015. - W finale chcemy widowiska dla kibiców. Chcielibyśmy, żeby tor był do walki - zarzekał się na łamach Gazety Wrocławskiej Andrzej Rusko, "kardynał Richelieu" WTS-u. Ta wypowiedź, przypominana na trybunach w Częstochowie, konfrontowana z rzeczywistością, wzbudzała ironiczne uśmiechy. Adam Skórnicki na pomeczowej konferencji powiedzał, że to był "piękny mecz". Schodząc stromymi schodkami z "Areny Częstochowa" i przebijając się przez wielobarwny tłum, od kilkunastu osób usłyszałem, że to był strasznie gówniany mecz.

Hancock 2015Dzień dobry, jestem bankrutem – tak dziś musiałbym was przywitać, gdybym w stu procentach zawierzył statystyce. Oglądając Grand Prix Słowenii w Krsko wszyscy byliśmy pod wrażeniem jazdy Grega Hancoka. Ale maniacy żużlowej statystyki, analizując jego rezultaty w trakcie turnieju, dwukrotnie byli utwierdzani w przekonaniu, że w ostatecznych rozrachunku Amerykanin musi zająć miejsce drugie. Najpierw miało to miejsce po 4. serii startów. Greg Hancock już po raz 6. po czterech odjechanych biegach miał 12 punktów, a poprzednio zawsze w takich przypadkach kończył drugi. Statystyka niebywała. Następne utwierdzenie miało miejsce tuż przed finałem. Amerykanin dopiero po raz drugi pojawił się w decydującym biegu w Krsko. Wcześniej było to w 2004 roku, gdzie popularny „Grin” zajął... drugie miejsce. Kiedy już miałem odpalać bukmachera i stawiać wszystkie pieniądze na Taia Woffindena, coś mnie powstrzymało. Na szczęście miałem nosa, Hancock wygrał finał i był to jego pierwszy triumf od turnieju w Cardiff w 2014 roku. Nigdy nie stawiajcie statystyki ponad własne przeczucia…

Motocykle Pawlicki GomolskiSezon wkracza w decydującą fazę na każdym froncie, a internetowa społeczność nie pozostaje bierna, dlatego dziś serwujemy wpisy z każdego zakątka po trochu. Od drugiej ligi po walkę o mistrzostwo, od słoweńskiego Grand Prix do szwedzkiej Elitserien – działo się. Jest i merytorycznie, i z przymrużeniem oka, i szczerze, i z przekąsem, i zabawnie, i wzruszająco. A bohaterami odcinka i tak są dwaj niepozorni zawodnicy, których tożsamości w życiu byście nie odgadli.

ul2...i wielkie, powietrzne przestrzenie, ludzie je pełnią i cienie, ja jestem grze ich (nie)przytomny. Gdyby Wyspiański żył i interesował się żużlem (a interesował się wieloma szaleństwami, więc byłaby spora szansa), pewnie przyklasnąłby temu, jak rasowy klakier na podrzędnej scenie prowincjonalnego teatru. Zarówno Unia Tarnów, jak i KS Toruń walczyły dzielnie, wygrały pewnie mecze u siebie, za co chylę przed nimi czoła, ale gdyby zrobić ankietę wsród ogółu kibiców i pominąć tych z naturalnych względów zaangażowanych w sprawę, to jestem przekonany, że właśnie takiego finału by chcieli. Dlaczego? Bo literka "T" jest w tym roku najbardziej wybrakowaną literą polskiego speedwaya. Tarnów nie ma juniorów, Toruń - seniorów. "Terminatora" Termińskiego ma, ale on nie wygląda jak junior. Dziś pewnie w ogóle wygląda kiepsko, ale myślę, że to chwilowe. Z tego materiału wycisnęli w Toruniu tyle, ile mogli. Brąz będzie sukcesem. O złoto niech powalczą: bezapelacyjnie najlepsza drużyna ligi z ekipą, która zrobiła największy postęp.

KALENDARIUM

POWIEDZIELI

Nic to nie oznacza, bo od nowa się skupiamy, od nowa walczymy o najwyższe cele.

Bartosz Zmarzlik na pytanie TVP, ile dla niego znaczy sytuacja, gdy już w pierwszych dniach kwietnia ma na swoim koncie 4 wygrane turnieje

NAJBLIŻSZE ZAWODY W TV

 PGE Ekstraliga 2023
1. Betard Sparta Wrocław  14 30 +124
2. Platinum Motor Lublin  14 28 +185
3. ebut.pl Stal Gorzów  14 20 +54
4. TAURON Włókniarz  14 18 +13
5. ForNature Solutions Apator  14 15 -42
6. FOGO Unia Leszno  14 11 -98
7. ZOOLeszcz GKM Grudziądz  14 10 -61
8. Cellfast Wilki Krosno  14  7 -175
 1. Liga Żużlowa 2023
1. ENEA Falubaz Zielona Góra
 14  35 +232
2. Abramczyk Polonia Bdg.
 14  21 +18
3. Arged Malesa Ostrów  14  21 +22
4. ROW Rybnik  14  18 -28
5. Trans MF Landshut Devils
 14  15 -56
6. Zdunek Wybrzeże Gdańsk
 14  12 -45
7. H.Skrzydlewska Orzeł Łódź  14  10 -93
8. InvestHouse Plus PSŻ  14  8 -50
2. Liga Żużlowa 2023
1. TEXOM Stal Rzeszów
 12  21 +137
2. Ultrapur Start Gniezno
 12
 20 +91
3. OK Bedmet Kolejarz Opole  12
 19 +43
4. Grupa Azoty Unia Tarnów  12
 14 +43
5. Optibet Lokomotiv
 12  14 -24
6. ENEA Polonia Piła  12  10 -111
7. Metalika Recycling Kolejarz  12
 5 -177

Klasyfikacja końcowa SGP 2022

1. Bartosz Zmarzlik
166
2. Leon Madsen
133
3.  Maciej Janowski
106
4. Fredrik Lindgren 103
5.  Robert Lambert 103
6. Daniel Bewley
102
7. Patryk Dudek 102
8. Tai Woffinden 93
9.  Martin Vaculík
91
10. Jason Doyle 83
11. Mikkel Michelsen 82
12. Jack Holder 67
13. Max Fricke 52
14. Anders Thomsen 51
15. Paweł Przedpełski
29

PARTNERZY

kibic-zuzla logozuzlowefotki-logo
WszystkoCzarne blog

Pomóż kontuzjowanym

KamilCieślar
DW43