KALENDARIUM

POWIEDZIELI

Na pewno nie zamierzam być prezesem GKM, bo znakomicie z tej roli wywiązuje się Marcin Murawski. Na razie zwyczajnie odpoczywam.

 

Zbigniew Fiałkowski dla "Przeglądu Sportowego"

terminarz84Znajdujemy się w samym środku martwego sezonu. Choć motocykle już dawno ucichły, nie znaczy to, że wokół ligi nic się nie dzieje. Po zakończeniu okresu transferowego, który budził największe emocje, dogrywane są właśnie ostatnie kwestie organizacyjne dotyczące. Jedną z nowości tych ustaleń jest bardziej "liberalny" terminarz. Do akcji wchodzi już nie tylko Ekstraliga, która otwierała się co jakiś czas na terminy piątkowe, ale także niższe klasy rozgrywek. W II lidze ogłoszono już terminarz, w którym zazwyczaj 2 z 3 spotkań odbędą się w soboty. Terminy sobotnie zawiera też kalendarz I ligi, chociaż - znając życie - to, ile faktycznie sobotnich spotkań dojdzie do skutku, dopiero się okaże. Niezależnie od tego, czy te pomysły nam się podobają czy też nie, warto zdać sobie sprawę, że w naszym ligowym żużlu po cichu dochodzi właśnie do czegoś w rodzaju przewrotu kopernikańskiego. Należy się w związku z tym zastanowić, co na tym zyskamy, a co stracimy, biorąc pod uwagę nie tylko czynniki materialne.

Dlaczego używam tak mocnych słów, pisząc o przewrocie kopernikańskim? Otóż chciałem sprawdzić, jak długa jest w Polsce tradycja rozgrywania żużlowych spotkań w niedziele. Korzystając z nieocenionej strony "Historia Speedwaya w Polsce" autorstwa Romana Lacha, ku mojemu ogromnemu zdziwieniu, wyszło na to, że mecze ligowe nad Wisłą były organizowane w niedziele od... zawsze! Co ciekawe, także przedwojenne zawody indywidualne, w raczkującym jeszcze "czarnym sporcie", również odbywały się właśnie w ten sam dzień. Zatem, czy organizatorzy polskich lig żużlowych zdają sobie sprawę z tego, na jak wielką rewolucję się zdecydowali i jak długą tradycję zmieniają? Trzeba też w tym miejscu dodać, że nie jest to jedyna tradycja, będąca swoistym wyróżnikiem polskiego żużla, której w ostatnich latach bezceremonialnie się pozbyto. Niektórych zmian tzw. niedzielni - nomen omen - kibice nawet nie zauważyli, ale wierni fani szlaki z pewnością wiedzą, o czym piszę. Mieliśmy już przesunięcie oficjalnej godziny rozpoczęcia zawodów z momentu rozpoczęcia prezentacji na start do pierwszego wyścigu, rezygnację z "odwróconego" kalendarza rundy rewanżowej w Ekstralidze, rezygnację z indywidualnych kevlarów, "latający" termin finału IMP, czy obniżanie prestiżu MPPK, które w zeszłym sezonie realnie w ogóle się nie odbyły. Bardzo ciekawą i barwną tradycją były też występy orkiestr dętych podczas prezentacji żużlowców przed ważnymi meczami. Te i inne wyróżniki ligowego speedwaya, separujące go (pozytywnie) na tle pozostałych dyscyplin, na naszych oczach odchodzą do lamusa. Pewnie, że wiele z nich nie ma z praktycznego punktu widzenia większego znaczenia. Ale z drugiej strony, to trochę tak, jak Wimbledon bez tenisistów w białych strojach czy brak noworocznego treningu piłkarzy Cracovii.

 

Oprócz wspomnianych wad "sentymentalnych", wydaje się, że rozciągnięcie ligowych kolejek na kilka dni ma właściwie niezliczoną ilość zalet, do których zresztą często odwoływano się w sondach internetowych czy komentarzach. Widać z nich, że większość żużlowej braci raczej popiera nowe pomysły. Trudno się z tą argumentacją nie zgodzić. Po pierwsze, mecz w sobotę jest dla kibica wygodniejszy. Nie każdy ma na stadion pół godzinki spacerem. Są też kibice gosci. Jeśli mecz odbywa się w niedzielę wieczorem, a kibic ma daleko do domu, nie tylko nie będzie chciał zabrać ze sobą dzieci, ale i sam dobrze się nie wyśpi przed poniedziałkiem. Dla wyjazdowiczów natomiast mecz w sobotę nie będzie oznaczał straty jednego dnia urlopu. Szósty dzień tygodnia jest też znakomity dla ludzi, którzy lubią połączyć wyjście na mecz ze spotkaniem towarzyskim. Można wtedy bezkarnie wybrać się po meczu do restauracji czy pubu, ciesząc się jeszcze weekendem. Mecze w soboty to również okazja dla fanów z niższych lig, aby w jeden dzień pójść na mecz w swoim mieście, zaś w niedzielę pojechać do sąsiedniego na spotkanie Ekstraligi. Nie inaczej jest ze względu na telewizję. Rozciągnięcie imprez na kilka dni to więcej spotkań do obejrzenia w telewizji (Polsat już nieoficjalnie zapowiada transmisje z dwóch spotkań I ligi w sezonie 2017). To też okazja, by pójście na mecz I czy II ligi w sobotę nie oznaczało rezygnacji z oglądania najciekawszych meczów Ekstraligi. Kuszące, prawda?


Zastanawia mnie jednak, czy w tej pozornej sielance nie będzie kilku zagrożeń. Wyobraźmy sobie ciepły, letni weekend, których kilka - jestem pewien - tradycyjnie zdarzy się w czerwcu, lipcu czy sierpniu. Idealny czas na wypad za miasto, spędzenie czasu z najbliższymi albo własne, inne niż żużlowe, hobby. Tymczasem już w piątek od 20.00 do 22.00 mamy transmisję z Ekstraligi. W sobotę zasiadamy przed telewizorem już o 16.00 na I ligę, po czym kończymy dzień o 22, po zakończeniu GP. W niedzielę zaczynamy od I ligi o 13.30, poprzez dwa mecze Ekstraligi, dokładając do pieca jeszcze magazyn żużlowy o 21.30. Speedway od 13.30 do 23, ciurkiem. Czy dostając taką dawkę żużla, będzie możliwe się nim nie znudzić? Sam jestem ciekaw. Osobiście momentami miałem już dość przy połowie tego, co wymieniłem. Jeżeli jednak ktoś da radę, to z pewnością nie jest to dobra wiadomość dla rodzin i przyjaciół żużloholików. 

 

Na koniec wypadałoby podsumować, co sam sądzę o pomysłach zerwania ligi z niedzielą. Jako tradycjonalista, lubiący przyzwyczajenia, takie decyzje bardzo wyraźnie nie przypadają mi do gustu. Nawet zauważając plusy, w tym komercjalizację i więcej pieniędzy do podniesienia z rynku. Skoro żużel zawsze był w niedziele i przez tyle lat jakoś się to broniło, to po co to zmieniać? Inny problem dotyczy frekwencji na meczach i tu także będę się upierał przy tym, że niedziela zawsze będzie lepsza od soboty. Czy tylko ja doświadczyłem tego faktu, że w wielu dużych firmach w sobotnie popołudnia odbywa się normalna produkcja? Natomiast pomysł rozgrywania meczó w piątki, co ma miejsce w Ekstralidze, pod tym względem, tak szczerze mówiąc, jest dla mnie jakimś horrendum. Nie jestem zwolennikiem rozciągania kolejek ligowych na całe weekendy, pod dyktando nadawców telewizyjnych, jak ma to miejsce np. w polskiej siatkówce czy piłce nożnej, gdyż cierpi na tym wartość sportowa telewizyjnych spotkań i nieuchronnie dojdzie do wspomnianego przesytu dyscypliną.

Czy będzie lepiej niż przewiduję, a ten pomysł się obroni? Myślę, że koniec przyszłego sezonu będzie dobrym czasem na pierwsze podsumowanie.


Michał/GW


Zdjęcie tytułowe: archiwum serwisu allegro.pl

Korzystanie z linków socialshare lub dodanie komentarza na stronie jednoznaczne z wyrażeniem zgody na przetwarzanie danych osobowych podanych podczas kontaktu email zgodnie z ustawą o ochronie danych osobowych. Podanie danych jest dobrowolne. Administratorem podanych przez Pana/Panią danych osobowych jest właściciel strony Jakub Horbaczewski . Pana/Pani dane będą przetwarzane w celach związanych z udzieleniem odpowiedzi, przedstawieniem oferty usług oraz w celach statystycznych zgodnie z polityką prywatności. Przysługuje Panu/Pani prawo dostępu do treści swoich danych oraz ich poprawiania.

KALENDARIUM

POWIEDZIELI

Na pewno nie zamierzam być prezesem GKM, bo znakomicie z tej roli wywiązuje się Marcin Murawski. Na razie zwyczajnie odpoczywam.

 

Zbigniew Fiałkowski dla "Przeglądu Sportowego"

NAJBLIŻSZE ZAWODY W TV

 PGE Ekstraliga 2023
1. Betard Sparta Wrocław  14 30 +124
2. Platinum Motor Lublin  14 28 +185
3. ebut.pl Stal Gorzów  14 20 +54
4. TAURON Włókniarz  14 18 +13
5. ForNature Solutions Apator  14 15 -42
6. FOGO Unia Leszno  14 11 -98
7. ZOOLeszcz GKM Grudziądz  14 10 -61
8. Cellfast Wilki Krosno  14  7 -175
 1. Liga Żużlowa 2023
1. ENEA Falubaz Zielona Góra
 14  35 +232
2. Abramczyk Polonia Bdg.
 14  21 +18
3. Arged Malesa Ostrów  14  21 +22
4. ROW Rybnik  14  18 -28
5. Trans MF Landshut Devils
 14  15 -56
6. Zdunek Wybrzeże Gdańsk
 14  12 -45
7. H.Skrzydlewska Orzeł Łódź  14  10 -93
8. InvestHouse Plus PSŻ  14  8 -50
2. Liga Żużlowa 2023
1. TEXOM Stal Rzeszów
 12  21 +137
2. Ultrapur Start Gniezno
 12
 20 +91
3. OK Bedmet Kolejarz Opole  12
 19 +43
4. Grupa Azoty Unia Tarnów  12
 14 +43
5. Optibet Lokomotiv
 12  14 -24
6. ENEA Polonia Piła  12  10 -111
7. Metalika Recycling Kolejarz  12
 5 -177

Klasyfikacja końcowa SGP 2022

1. Bartosz Zmarzlik
166
2. Leon Madsen
133
3.  Maciej Janowski
106
4. Fredrik Lindgren 103
5.  Robert Lambert 103
6. Daniel Bewley
102
7. Patryk Dudek 102
8. Tai Woffinden 93
9.  Martin Vaculík
91
10. Jason Doyle 83
11. Mikkel Michelsen 82
12. Jack Holder 67
13. Max Fricke 52
14. Anders Thomsen 51
15. Paweł Przedpełski
29

PARTNERZY

kibic-zuzla logozuzlowefotki-logo
WszystkoCzarne blog

Pomóż kontuzjowanym

KamilCieślar
DW43